Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nagwałt spraw - Obrada I
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna -> Wulkan Fire
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elvan
Gość





PostWysłany: Sob 15:51, 13 Sie 2011    Temat postu:

Elvan popatrzył tym razem na Mayxon'a.
- Dobrze... A dasz radę być mentorem i Wartownikiem? - zapytał. - Znasz się na sztukach walki, więc dla ciebie pilnowanie naszej spiżarni by był pestką. Nieprawdaż? Mógłbyś również nauczać. Pierwsze drugiego nie wyklucza. - uśmiechnął się szyderczo.
Po chwili skierował wzrok na Eliota.
- Ok. Będę trzymał na ciebie bacznie swe ślepia i we świt, kiedy nasze ukochane słońce nasz grzeje i w nocy kiedy gwiazdy oświetlają nam drogę. Dostajesz posadę Łowcy. Jeśli ktoś ma do zarzucenia niech mówi, śmiało. - powiedział z powagą.
Po czym ponownie swój wzrok skierował przed siebie.
Powrót do góry
Lizzy
Gość





PostWysłany: Sob 18:15, 13 Sie 2011    Temat postu:

Przegonił? Haha... Zabawne. Nie, jej tak łatwo nie jest wytrącić z roli. Może i jest natrętna, ale kogo to obchodzi? No, ją na pewno nie, a najważniejsze, by to sama czuła się komfortowo we własnym ciele. Więc z prób wygnania na razie nici. Alfa będzie musiał się bardziej postarać. Na razie i tak nie działo się nic interesującego, więc Lizzy zaczęła zaczęła z wolna poruszać końcówką ogona, co jakiś czas zerkając w niebo, pokryte kopułą szarawych chmur. Zapowiadała się denna pogoda, nie ma co...
Powrót do góry
Rainfall
Gość





PostWysłany: Sob 18:41, 13 Sie 2011    Temat postu:

Z pyskiem bez wyrazu słuchałam początku obrady. Z zaciekawieniem słuchałam propozycji Eliota po czym skinęłam głową z aprobatą. Niezłe pomysły. Pochwaliłam. Z dziwnymi iskrami w oczach obserwowałam odejście wadery. Bezczelność. Przewróciłam oczami gdy Saphira ciągle przerywała i próbowała przejść do kolejnego tematu. Cierpliwości trochę. Machając lekko ogonem wsłuchałam się w kolejne słowa. No Eliot... masz się spisać z tą posadą. Po chwili kątem oka zaobserwowałam ruch. Zastrzygłam uchem po czym wstałam. Szpieg- pomyślałam i wyszczerzyłam zęby. Obróciłam się i poszłam w kierunku ruchu. Po chwili ją zauważyłam. Była to biało-czerwona wadera. Warknęłam i nastroszyłam sierść. Opuść to miejsce dopóki możesz to zrobić o własnych siłach. Wycedziłam jawnie jej grożąc. Bo chyba zdajesz sobie sprawę z faktu, że nas jest więcej? Powiedziałam przesadnie miłym tonem.


/Wybaczcie rzadkie odpisywanie- brak neta. Od jutra powinno być lepiej.
Powrót do góry
His
Gość





PostWysłany: Sob 20:42, 13 Sie 2011    Temat postu:

Niespiesznie zmierzałem przez teren watahy, kierując się w stronę miejsca obrad. Fakt, trochę już byłem spóźniony... ale czy to ma znaczenie? Dla mnie na pewno nie. Poza tym Alfa powinna mi wybaczyć - to tymczasowe opuszczenie krainy wcale nie było moim pomysłem.* W końcu jednak wkroczyłem pomiędzy inne wilki, rozglądając się uważnie. Pf, liczyłem na wieksze tłumy. Niespecjalnie jednak się przejmując takimi rzeczami, ominąłem kilku członków watahy, zmierzając w stronę naszego dowódcy. Zatrzymałem się dopiero, gdy dotarłem do tak zwanej 'niewidzialnej granicy' - tak, że nie mogłem być już bliżej alfy.



//Jako, że His był na jakiś czas wykluczony, postanowiłam wytłumaczyć to tymczasowym opuszczeniem krainy. Żeby wszystko trzymało się jakoś kupy.~


Ostatnio zmieniony przez His dnia Sob 20:47, 13 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Lizzy
Gość





PostWysłany: Nie 8:54, 14 Sie 2011    Temat postu:

Niby jakim cudem wy ją 'widzicie' skoro jest z drugiej strony wulkanu? O.O

- Ja tylko wykonuję swoją pracę. Tak więc tu zrób to samo i wracaj do swojego stada. I wszyscy będą szczęśliwi... - odparła, również słodziutkim głosem. Prawdę mówiąc rozbawiło ją zachowanie Bety. Szpieg, jak sama nazwa mówi, ma szpiegować, co łączne jest z wtarganiem na obrady nieswojej watahy. A z racji, że Lizzy była forever alone i nie posiadała własnego stada, robiła to np. właśnie tutaj. Więc nie przejmując się zbytnio tym, że działa na nerwy hierarchii ognia, usiadła sobie w wygodnej pozycji, czekając na ciekawsze informacje...
Powrót do góry
Elvan
Gość





PostWysłany: Nie 16:04, 14 Sie 2011    Temat postu:

Elvan patrząc na reakcję Rainfall, od razu zrozumiał, że to wszystko co zrobi będzie na daremnie. Dotknął lekko Betę i rzekł.
- Na razie nic się ważnego nie dzieje. Jak zaczniemy o spiżarni to ją przegonimy...
Po chwili skierował swój wzrok na nowo przybyłego samca.
- Witam cię. Byłeś kiedyś wojownikiem, czyż nie? Spełniałeś swe obowiązki, a straciłeś rangę po przez opuszczenie krainy. Mam dla ciebie ofertę. Czy chciałbyś zostać ponownie Wojownikiem? Nie ma za wielu chętnych, a ty się nadasz. - powiedział z całym przekonaniem.
Elvan co jakiś czas puszczał złe spojrzenie do wadery, która śledziła przebieg ich obrady.


W sumie inni stoją na przeciw hierarchii Watahy Ognia...
Powrót do góry
Hamfrey
Gość





PostWysłany: Nie 16:36, 14 Sie 2011    Temat postu:

I oto spóźniony, na obradę Watahy Ognia dotarł Hamfrey. Opóźniło go ? Został opóźniony przez powody osobiste, można to tak nazwać. (^^). Kiwnął szybko łbem alfie, becie, delcie, omedze i gammie. Zająwszy miejsce pośród innych wilków czekał na jakieś słowa przywódcy. Miał nadzieję, że nic takiego go nie przegapiło.
Powrót do góry
Mayxon
Gość





PostWysłany: Nie 16:39, 14 Sie 2011    Temat postu:

Basior wstał i poszedł krok przed siebie patrząc na Elvana - Tak, dam radę prowadzić obydwa stanowiska - Postanowił po czym cofnął się, odwrócił i machnął ogonem, a następnie usiadł spoglądając na przeciwko siebie. Gdy Lizzy była na ich terenie denerwowało go to ale po co działać pochopnie? Przecież jeszcze nie omawialiśmy ważnych spraw, a dopiero wtedy, w chwili omawiania ważnych spraw przegonić niechcianego szpiega. Tak, miał swoje różne strategie lecz zatrzymał je dla siebie.
Powrót do góry
Elvan
Gość





PostWysłany: Nie 16:54, 14 Sie 2011    Temat postu:

Elvan po chwili skierował wzrok na ponownie nowo przybyłego wilka.
- Witam cię wraz z całą hierarchią. - rzekł z lekkim uśmiechem.
Od razu do głowy przyszedł mu jeden pomysł.
- Nie dawno rozmawialiśmy, by przydzielić parę rang i obowiązków do wilków naszej Watahy tych, których Wataha Ognia najbardziej potrzebuje. Czy chciałbyś zostać u nas Tropicielem, Szpiegiem lub Łowcą. Co prawda Łowca został już wybrany, jednak wole, aby spiżarnia była bardziej zapełniona niż pusta. Jak to się mówi lepiej mieć czegoś, więcej niż się prosić, a tym bardziej, że zbliża się zima. - rzekł lekko skruszony. - Także chcesz dopomóc Mayxon'owi w pilnowaniu Spiżarni i zostać Wartownikiem? - zapytał.
Miał nadzieje, iż owy samiec przyjmie z dumą jakąś posadę. Następnie skierował swój wzrok na Przywódce Wojowników.
- A zatem, zgadzam się. Więc od razu mówię, możecie korzystać ze szkolnictwa Mayxon'a, tylko umówcie się z nim, możecie zrobić to nawet teraz. Oczywiście chodzi mi tylko o przyszłych lub obecnych wojowników. A spiżarnie pilnuj jak swego pyska. - rzekł z dużą powagą.
Tym razem pozostawił wzrok na obecnego już Mentora i Wartownika.
Powrót do góry
His
Gość





PostWysłany: Nie 17:11, 14 Sie 2011    Temat postu:

Zastrzygł uszami, od razu zauwazony przez Alfę. Widać ten się przygotowal i przynajmniej w pewnej części wiedział, co działo się z Hisem. Basior skinął łbem, przypatrując się mu uważnie.
- Tak jak mówisz, byłem wojownikiem, po czym niestety utraciłem tę rangę. Z chęcią więc zostanę nim ponownie - odparł. Bynajmniej nie bedzie musiał przechodzić tego testu... choć pewien był, że sobie poradzi. Machnął ogonem, przesuwając spojrzeniem po reszcie wilków.

Pisz bardziej uważnie.
~Elvan
Powrót do góry
Elvan
Gość





PostWysłany: Nie 17:20, 14 Sie 2011    Temat postu:

Elvna zerknął na Hisa.
- Tak, więc zrobię. Przydzielam ci tę rangę, jednakże bądź naszej Watasze bardziej oddany niż kiedykolwiek. I tak jak na innych będę cię bacznie obserwować, czyż nie zmieniłeś swych postępowań... - rzekł.
Samiec ucieszył się, iż Wataha zyskała nowego wojownika, a tym bardziej, że ktoś się zgłosił w ogóle na niego. Niestety jego przypuszczenia były nie zbyt ciekawe, a tu cóż... jaka niespodzianka! Po odejściu Hats był lekko podrażnionym, gdyż zachowanie wadery było daremne oraz beznadziejne, krótko mówiąc. To tylko utwierdziło fakt, że Wataha była jej obojętna. Basior tylko czekał teraz na odpowiedź Hamfrey'a, a następnie miał przejść do wybrania Rady...


Ostatnio zmieniony przez Elvan dnia Nie 17:21, 14 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Amy
Gość





PostWysłany: Nie 18:16, 14 Sie 2011    Temat postu:

-Przepraszam, wiem, ale czy nie mogę... Ach, nie będę się kłócić publicznie, ale ja mam swoje zdanie. Oczywiście nie na temat Florka, ja go nawet nie znam i nie chcę nikogo oceniać, więc przepraszam, że się uniosłam, nie powinnam. -teraz nie miałam pomysłów na tematy dotyczące Watahy. -Jeśli chodzi o tą spiżarnie-ja też mam niezły węch i proponowałabym załatwić to kiedy indziej... Czuję tu samotnika, ale jest dość daleko. Znaczy... możliwe, że nie usłyszy. -rzekłam. Troszkę dziwnie, że Alfa myśli, że jestem taka konfliktowa. Jakoś właśnie chodzi mi o to, że nie chcę się kłócić, ale nie wychodzi. Z Saphirą-moja wina, zaczęłam, z Florkiem tak samo, miałam nadzieję, że jeszcze troszkę wytrzymam z rangą Gamma ^^.



Sorry, ale nie było mnie. Komputer się popsuł ;/
Powrót do góry
Hamfrey
Gość





PostWysłany: Nie 18:53, 14 Sie 2011    Temat postu:

Hamfrey z uwagą wysłuchał słowa swej alfy. Bez chwili zastanowienia wiedział jaką posadę chce zająć.
- Z chęcią zostanę łowcą naszego stada. - rzekł pewnym, donośnym tonem. Skupił swój wzrok na Elvan'ie. Jego mina nadal była bez wyrazu. Nie chciał okazywać żadnych uczuć. Choć w głębi duszy cieszył się, że w jakiś sposób wspomoże Watahę Ognia.
Powrót do góry
Elvan
Gość





PostWysłany: Nie 19:28, 14 Sie 2011    Temat postu:

Elvan tym razem wstał i lekko się przeciągnął.
- Dobrze, więc ty również dostajesz tę posadę. Ciebie również będę pilnować i sprawdzać. - oznajmił bardzo wyraźnym głosem.
Basior następnie usiadł i wyprostował się. Z daleka wyglądał bardzo dumnie. Jego ogon lekko zaczął się poruszać, uszy postawił na sztorc.
- Jeśli ktoś chcę jeszcze dostać jakąś posadę to proszę się zgłosić. - powiedział. - Jeszcze dochodzi nam posada na członka Rady. Poszukujemy góra czterech wilków...
Począł się rozglądać dookoła.


Ostatnio zmieniony przez Elvan dnia Nie 19:38, 14 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Nathan
Gość





PostWysłany: Pon 14:35, 15 Sie 2011    Temat postu:

Nathan wysunął się trochę, przeciągnął się i przełknął ślinę.
- Ja oczywiście, że mogę zostać mentorem! To dla mnie nie żadne trudności! Jeśli hierarchia pozwoli mogę szkolić lub nauczać innych szpiegów...- powiedział z dość większym entuzjazmem. - Jeśli także pozwolicie, mogę zostać Członkiem Starszyzny lub Rady. - dodał po chwili.
Basior odsunął się trochę do tyłu i zaczął lekko poruszać swym długim i puszystym ogonem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna -> Wulkan Fire Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin