|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crystal
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 2620
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:10, 26 Lip 2011 Temat postu: Nawałnica spraw - obrada II |
|
|
Typowa górska polana. Dookoła rosną masywne sosny, dające przyjemny cień. W niektórych miejscach można natknąć się też na gładkie, ale ogromne kamienie. Idealne miejsce na obradę!
W końcu nastąpić to musiało. Crystal przechadzając się górskimi szlakami na terenach swojej Watahy, po długiej wędrówce, w końcu znalazła miejsce wprost idealne! Obrada... Dosyć długo plan jej zorganizowania, chodził po głowie tejże Alfie. W końcu przyszła pora na jego realizację. Wadera usiadła w centrum polany, unosząc pysk ku niebu. Zawyła. Był to chyba najlepszy sposób zakomunikowania członkom jej stada, że powinni się tu zjawić. Echo rozniosło się po całej okolicy, przez kilka sekund powtarzając głos samicy. W końcu ucichło. Na wszelki wypadek, wilczyca powtórzyła owy odgłos. Teraz tylko czekała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Majikku
Gość
|
Wysłany: Wto 19:18, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Usłyszałam wezwanie Crystal na obradę. Musiałam być na niej obecna jak i inne wilki z watahy powinny. Na górskiej polanie od obrad pojawiła się fioletowa mgła. Z owego obłoku wyłoniłam się ja. Skinęłam łbem alfie. Usadowiłam się oddalona od wadery na około dwa metry, Z uwagą czekałam na kolejne wilcze postacie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yang
Gość
|
Wysłany: Śro 9:56, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wilcze wycie było słyszalne chyba w każdym zakątku terenów Watahy Wiatru. Owy dźwięk nie mógł oznaczać nic innego - obrada na 100%. No więc Yang raczej nie potrzebował jakiegoś specjalnego zaproszenia. Wiedząc, że spotkanie jest obowiązkowe, przysiadł na jednym z gładkich kamieni, skinąwszy łbem Alfie oraz obecnej tu waderze. Potem nastała jednak wielka cisza. I na razie tyle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bree
Gość
|
Wysłany: Śro 10:14, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wkrótce i ja pojawiłam się na polanie. Akurat wracałam do swojej norki, więc nie musiałam iść daleko do miejsca obrady. Skinęłam łbem do trzech będących już tu wilków i usiadłam z boku, aby nie rzucać się w oczy. Przecież byłam tylko Wiecznym Szczeniakiem.. No, i nie chciałam zarazić się jakimś syfem od innych. Myśląc o tych wszystkich chorobach automatycznie sprawdziłam, czy moja maseczka jest na swoim miejscu. Odetchnęłam z ulgą. Poprawiłam swój szalik i spojrzałam na Alfę, którą była zapewne wadera na środku polany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darcy
Gość
|
Wysłany: Śro 11:16, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Darcy zgrabnym krokiem zaczęła podążać ku tak zwanym Górskim Powiewom. Gdy jej oczom ukazały się inne wilki, natychmiast pobiegła w ich kierunku. Możliwe, że jeszcze nie wiecie, ale w jej logice nie ma słowa ,,zaraz". No więc już po chwili stała obok wszystkich tu zebranych. Do wszystkich skinęła łbem, siadając przy jednej z sosen...
Brak weny -,-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albi
Gość
|
Wysłany: Śro 11:21, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Obrada... No więc i Albi nie mogło tu zabraknąć. Mała wadera biegła najszybciej jak na to pozwalała jej energia. Gdy dotarła na miejsce, zdyszana, zatrzymała się. Gdy nabrała dostateczną ilość powietrza przysiadła obok innego wiecznego szczeniaka, lub przynajmniej osoby o podobnym wzroście. Była to oczywiście Bree. No bo kto niby inny? Samiczka uśmiechnęła się do zebranego tu tłumy, przyklapując na ziemi. Wzrokiem wciąż wodziła po otoczeniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ares
Gość
|
Wysłany: Śro 11:25, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W podskokach przybyłem w to miejsce aby dowiedzieć się po co jest ta obrada. To w końcu musi być coś ważnego.
- Witajcie! O co chodzi Crystal? To coś ważnego? - spytałem się alfy mojej watahy patrząc na nią swoimi zielonymi oczkami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Gość
|
Wysłany: Śro 11:26, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przyszedłem tutaj słysząc wezwanie mojej matki na obradę. Lekko zdyszany dotarłem na górską polankę. Uśmiechnąłem się do wszystkich tutaj zebranych. Usiadłem z boku. Jako szczeniak nie miałem wiele do powiedzenia. Ważniejsze sprawy omawiali dorośli. Owinąłem się ogonem czekając na rozpoczęcie obrady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bree
Gość
|
Wysłany: Śro 11:33, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Spoglądałam uważnie na kolejne wilki przybywające na obradę. Wkrótce dostrzegłam Albi - również Wiecznego Szczeniaka, więc rozpromieniłam się na myśl, że nie będę sama.
- Hej. - powiedziałam cicho, tak, żeby tylko Albi usłyszała mój głos. Po chwili na polanę dotarły kolejne dwa szczeniaki, ale nie zwracałam na owe osobniki większej uwagi. Mój ogon dotychczas spoczywający bezwładnie owinięty wokół tułowia, teraz poruszał się nieznacznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 2620
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:36, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Alfa zlustrowała wszystkich wzrokiem. Główną uwagę jednak poświeciła Ares'owi, oczywiście w celu odpowiedzenia na pytanie:
- No... Można tak powiedzieć. - oznajmiła, poruszając lekko końcówką ogona. Uśmiechnęła się perliście do wszystkich zebranych, po czym odwróciła łeb w kierunku nadchodzenia większości wilków. Spodziewała się nieco większej ilości persony i miała nadzieję, że się nie rozczaruje. Oby... Na Betę raczej nie było co liczyć, chociaż może i stawi się przynajmniej na chwilę. No nie ważne - zobaczy się w najbliższej przyszłości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bree
Gość
|
Wysłany: Śro 11:42, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Gdy Crystal zaczęła coś mówić, moja uwaga natychmiast się na nią przeniosła. Niestety, jak na razie nie była to zbyt długa wypowiedź, ale i tak rozwiała moje wątpliwości co do tego, kto jest Alfą. Spojrzałam na wszystkich zebranych. Było.. osiem osób. Trochę mało jak na najliczniejszą watahę w krainie. Ale przecież narada się jeszcze nie rozpoczęła. Na pewno jeszcze ktoś przyjdzie, a nawet kilku ktosiów. Byłam ciekawa tematu obrady, ale starałam się cierpliwie czekać na jej rozpoczęcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atemu
Gość
|
Wysłany: Śro 15:48, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Atemu pojawił się tuż przy Alfie. Chwile później zajął miejsce.
- Cześć - powiedział machając ogonem - O cóż chodzi? - zapytał.
Spojrzał ciepłym wzrokiem na Crystal, jakby miał przeczucie, że to przez nią zorganizowana jest ta obrada, że coś ją dręczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albi
Gość
|
Wysłany: Śro 16:28, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- Siemka. - odpowiedziała na przywitanie Bree, zerkając na Alfę ich watahy. Też chciałaby taka być... w sensie, że dorosła. Kariera członka hierarchii jakoś nie była w jej typie. Chociaż może kiedyś, jeśli uda jej się dorosnąć... No nie ważne. To jest jak już bardzo odległy temat, więc na razie nie ma sensu zawracać sobie nim głowy. Albi posłała wszystkim zebranym kilka perlistych uśmiechów, po czym swój wzrok w pełni przeniosła na Wiecznego Szczeniaka. Bree była chyba jedyną osobą z tego towarzystwa, potrafiącą w pełni zrozumieć los samiczki. Tak więc to jej osobą zainteresowała się najbardziej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bree
Gość
|
Wysłany: Śro 16:50, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Machnęłam kilka razy ogonem i swoją uwagę przeniosłam z Alfy na Albi.
- Co tam? Znalazłaś już jakiś sposób na dorośnięcie? - zapytałam równie cicho, jak wcześniej, ale tak, by samiczka nie miała problemów z usłyszeniem. Po chwili wstałam, wyciągnęłam przednie łapy przed siebie i w takim ułożeniu, przeciągnęłam się. Po wykonaniu tejże czynności cała moja szczenięca sylweta rozłożyła się na trawie dającej przyjemny chłód. Łeb umieściłam na łapach w taki sposób, by bez problemu widzieć wszystkich zebranych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 2620
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:52, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Crystal na razie zignorowała pytanie samca. Za chwilę wszystkiego się dowie. I nie on jeden...
- Na początek... - zaczęła chrypliwym głosem. By się tego pozbyć, cicho kaszlnęła -..na początek zaczniemy od wycia. - oznajmiła, zerkając na niebo, które na chwile zostało przykryte kilkoma obłokami. No tak... wycie... Hymn wszystkich wilków, oddający honor, cześć i etc.. Bez niego zacząć się nie mogło. Tak więc wadera, jako alfa tego stada, uniosła pysk do góry. Po chwili wydobyło się dźwięczne, aczkolwiek wyjątkowo melodyjne wycie. Podczas tego czynu, zaczęła zastanawiać się, czy nie powinna poczekać na inne wilki z tego stada. Była to liczna gromada, ale raczej większość z niej się tu nie wybierała. Cóż... trudno. Przynajmniej było widać kto jest najbardziej ambitny. No wiec kontynuowała, tą wilczą pieśń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|