Test Dejmona na Bete Ognia (test oblany)

Gość

Dejmon wszedł do Świątyni Ognia, rozglądając się dookoła. Po chwil usiadł na ciepłe podłoże Świątyni, czekając na egzaminatora , którym była Crystal.
Nagle wstał i chodził w kółko i w kółko po chwili znowu usiadł był bardzo szczęśliwy, że zdaje na Betę Ognia. Usiadł znowu ale tym razem koło pochodni.

Crystal

Cryśka po raz kolejny odwiedziła Świątynie Ognia.
- Witaj! Zdajesz na Betę Ognia, tak? - zapytała, siadając naprzeciwko basiora. Już raz przeprowadzała test na Betę i nie zakończył się on powodzeniem. Miała nadzieję, że teraz będzie inaczej...

Gość

- Tak zdaje na Betę Ognia Cryśka, dobra jestem już gotowy możemy zaczynać. - usiadł wygodniej i czekał na pytanie od Alfy Wiatru.

Crystal

- Z jakich powodów wybrałeś właśnie tą rangę? - spytała. Nie lubiła tego pytania, ale cóż... Musiała je zadać. Nie miała jednak zamiaru przeprowadzić łatwego testu. Elvan'a (Alfę Ognia) znała już od długiego czasu i powinna znaleźć mu godnego pomocnika.

Gość

- Ponieważ ta ranga bardzo do mnie pasuje jako mały szczeniak należałem do Watahy Ognia, a po drugie byłem ćwiczony przez ojca, który był Betą.
- Mam także mocny charakter by być Betą nie dam sobie zajść za skórę znam sztukę walk i poznałem całą historie Bet. Po trzecie to jest moje marzenie od szczeniaka.

Crystal

- A co wiesz na temat tego stanowiska? - zapytała, owijając się ogonem. I oto kolejne standardowe pytanie... Ale jednak obowiązkowe. Wadera zastrzygła lewym uchem, czekając na odpowiedź basiora. Chciała już mieć ten test za sobą...

Gość

- Wiem to, że bez zgody Alfy nie mogę nic postanowić, ale Alfa bez zgody mojej czyli bety nie może wziął sojusz ani przeprowadzić walki, także beta jest najważniejszym członkiem stada ale nie tak ważnym jak Alfa. także może przeprowadzać testy innych wilków.
Gdy Alfy nie ma przez jakiś czas Beta sprawuje jego obowiązki. -spojrzał na
Crystal zaniepokojony i pomyślał czy czegoś nie pominął.

Crystal

- A co byś zrobił w takiej sytuacji: na jednej z wypraw Alfa twojej watahy zaginąłby bez śladu. W jaki sposób zorganizowałbyś misję poszukiwawczą? - zapytała, zaczynając okrążać basiora. Pomagało jej się to skupić...

Gość

- Bym zrobił tak. - pomyślał chwile i odpowiedział - Kilku bym zostawił w miejscu zamieszkania, a resztę bym posłał w teren ale tylko po dwa wilki. -zastanowił się chwilę. - Latającym wilkom kazał bym polecieć do góry.

Crystal

- A dokładniej? Twoja odpowiedź jest chyba taka ,,od niechcenia". - odparła. Jeżeli nadal będzie uzyskiwać takie odpowiedzi, to basior z całą pewnością nie zda. Czyżby ona przeprowadzała takie trudne testy, czy to może po prostu inni źle odpowiadają? Ostatnio dzięki niej, oblały chyba trzy osoby, więc...

Totalny brak weny, więc sorki, jeśli skończą mi się pomysły na posty ;P W ogóle nie wiem jakie pytania powinnam zadać xD

Gość

- Sam bym zaczął szukać Alfy, oczywiście bym poszedł w ostatnie miejsce gdzie znajdował się Alfa, i bym rozejrzał się w wokół czy nie ma, żadnych zmian w terenie np. krew, złamane krzaki itp. gdy bym zobaczył coś z tego wymienionego. Powiedzmy na wschodzie to bym tam zaczął węszyć.- Pomyślał, obiecałem to ojcu i już mu, chyba przy spotkaniu w oczy nie spojrzę.

Crystal

- Dobra, nie będę tego ciągnąć dalej, bo skoro nie potrafisz poradzić sobie z tym pytaniem, to wątpię byś udzielił poprawnej odpowiedzi na następne. Test oblałeś! Zawsze gdy trzeba kogoś szukać, musisz wszystko dokładnie zaplanować i razem z innymi członkami swojego stada wyruszyć na poszukiwania. Sam na pewno nie dasz rady. - powiedziała, spoglądając na sufit świątyni.
- Czy już nigdy nie znajdzie się jakaś porządna Beta dla tego stada? - zapytała w myślach, po czym odeszła...

z.t