Kazuya - Łowca

Gość

Kazuya wtargnął na polanę. Z powagą spojrzał naokoło. Miał mieć test na łowcę. Ciekaw był kto będzie go przeprowadzać. Usiadł i owinął ogonem swoje ciało. Denerwował się.
- Dasz radę stary. - szeptał do siebie.

Wenlick · Gość

Wenlick przyszedł tutaj szybko.
-Hej, jesteś..?-zapytał. Nie widział tego wilka. Już miał ustalone pytania. Usiadł na ziemi po czym owinął się ogonem. Czekał na odpowiedź basiora.

Gość

- Jestem. To ja - Kazuya. Mam mieć przeprowadzony test na łowcę. - powiedział spokojnie, lecz w duchu był bardzo zdenerwowany. Zaczął falować ogonem, czekając na pytanie egzaminatora.

Wenlick · Gość

-Powiedz mi co wiesz o tej randze?-zapytał spokojnie. Nie miał w prawdzie zamiaru przeprowadzać tego testu delikatnie. Basior będzie musiał pomyśleć. W oczekiwaniu na odpowiedź samiec zaczął lizać się po łapie i myśleć o Lizzy.

Gość

- Łowca poluje na zwierzynę i dzieli się z nią ze swoją watahą. Przynajmniej tak sądzę. Bo przecież nie po to dostał taką rangę żeby polować i się nie dzielić. Można normalnie pójść do lasu na polowanie bez tej rangi. - powiedział równie spokojnie jak poprzednio.

Wenlick · Gość

-Tak, a jaki powinien być łowca? Jakie cechy, jaki charakter?-zapytał. Nie chciał w żaden sposób ułatwiać testu, ale na takie pytanie Kazuya powinien znać odpowiedź, to pytania standardowe. Jego twarz była bez wyrazu, nie chciał okazywać uczuć.

Gość

- Łowca powinien być przede wszystkim czujny. Umieć szybko skoncentrować się na zdobyczy. Nie dawać się rozproszyć. Powinien także jak to mówią ,,mieć oczy dookoła łba''. Aby nic go nie rozproszyło. Hmm... Musi też umieć dzielić się z innymi, nie być samolubnym. Takie jest moje zdanie. - powiedział powoli, wyraźnie.

Wenlick · Gość

-Tak, a gdybyś złapał tylko jednego zająca? Co byś zrobił?-zapytał. Było to trochę podchwytliwe pytanie. Wenlick był ciekawy odpowiedził. Klapnął sobie, szybko stąd nie wyjdzie...

Gość

- Próbowałbym dalej. Jeśli nie przyszedłbym z tym zającem zrezygnowany i powiedziałbym co się stało. Choć założę się że ,,wszechmogący alfa'' nie byłby z tego zadowolony. - powiedział gestem wskazując na Wenlicka.

Wenlick · Gość

-A, z której strony najlepiej atakować? Z góry, z boku...?-zapytał się. Machał ogonem i patrzył się na 'ucznia'. Wreszcie wstał i zaczął się kręcić, łazić w tę i w tę. Czekał na odpowiedź Kazya.

Gość

- Moim skromnym zdaniem najlepiej jest atakować od góry. Wspiąć się np. na drzewo i rzucić się na zwierzynę. - powiedział zamyślony Kazuya. Miał nadzieję że powiedział dobrze... Bał się że nie zda tego testu. Jeśli nie zda to... się zabije! Ot, co! Ale miał nadzieję żyć dalej... Nie chciał umierać... Ale zobaczy się co będzie dalej. Może jednak uda mu się zdać? Hmm... Hmmm... Hmm.... Tego biedny Kazuya jeszcze nie wiedział.

Wenlick · Gość

-Tak, a w którą stronę powinien wiać wiatr, aby Cię nie wydać?-zapytał z złośliwym głosem, ale zaraz odchrząknął i się poprawił. Nie chciał aby Kazuya uważał go za wredotę, wcale taki nie był!

Gość

- Sądzę że lepiej kiedy wiatr leci w stronę mego łba... Ale nie mam pewności... Bo jakby było od tyłu to... Wtedy wiatr ,,uderzyłby'' w plecy i by mnie wydało... - powiedział z zamkniętymi oczami. Tak lepiej było mu myśleć. Otworzył je i spojrzał na wilka.

Wenlick · Gość

-Jakie są najsłabsze punkty przeciwnika?-zapytał z powagą. Zaczął krążyć wokół basiora, ale jego wzrok ciągle na nim tkwił, jakby się bał, że samiec mu ucieknie. Jego wzrok był dziwny, oczy przymrużone. Uśmiech się nie pojawiał. Nie miał zamiaru odpuścić.

Gość

-Słabymi punktami są przede wszystkim brak koordynacji ruchowej, dlatego łatwo dogonić zwierzę. Poza tym wilki posiadają pewien rodzaj intuicji, której inne zwierzęta nie posiadają, dzięki czemu łatwo można 'wyczuć, gdzie ofiara się znajduje i zaatakować ją z zaskoczenia. Zaskoczony zając, czy też inne zwierzę- nie jest przygotowane do obrony. -Odpowiedział. Teraz był znacznie pewniejszy siebie, wierzył, że uda mu się zostać łowcą. Kazuya spojrzał zimno na Wenlicka, chciał mu udowodnić, że nadaje się do tej roli jak nikt inny.