Jaskinia Crystal

Crystal · Wysłany: Sob 19:20, 19 Mar 2011 Temat postu: Jaskinia Crystal

Jest to dość spokojne miejsce, oddalone od innych legowisk. Jest nim dość duża jaskinia, wyścielona suchą trawą. Znajduje się ona na górskiej polanie, ze stałym dostępem do niewielkiego jeziorka. Nieco dalej znajduje się ogromny i ciemny las. Wracając do jaskini - to właśnie ona jest legowiskiem Crystal.

Elvan · Gość

Elvan przybiegł tutaj za Crystal. Bowiem Crystal chciała być tu kiedy będzie rodzić.
- Dzięki. Lecz ty śliczniej wyglądasz niż ja i wcześniej. Ciąża ci sprzyja. - rzekł.
Elvan kochał Crystal jak najbardziej na świecie.

Crystal

- Przesadzasz. - powiedziała, lekko się rumieniąc. Nie przepadała za komplementami, ale od strony Elvana było to zupełnie co innego. Położyła się na sianie, czekając na dalszy przebieg wydarzeń.

Elvan · Gość

Elvan położył się koło Crystal i pocałował ją. Przytulił się do niej i zaczął rozmyślać.
- Ciekawe jak to jest... Mieć swoją cząsteczkę w naszych dzieciach. - powiedział nie za głośno nie zacichło lecz w sam raz. Samiec zarazem cieszył się, że zostanie ojcem, a zarazem bał się czy jego dzieci będą szczęśliwe.

Crystal

- Też się na początku zastanawiałam. - powiedziała, opierając łeb na ramieniu partnera. Cieszyła się, że za kilka dni ich rodzina się powiększy. Była już chyba gotowa aby zostać mamą...

Elvan · Gość

Elvan gotowy chyba będzie kiedy już zobaczy swe małe szczeniaki. Crystal dobrze ujęła, że ona przecież ma urodzić szczeniaki. Basior wciąż martwił się o swą ukochaną. Wilk wstał i wyszedł na chwilę z nory. Po jakimś czasie wrócił z kwiatami, które trzymał w pysku.
- To dla ciebie. - powiedział kładąc je przed samicą.

Crystal

- Dzięki. - powiedziała, kładąc kwiaty obok siebie. W powietrzu unosił się ich przyjemny zapach. Po dodaniu tego do pogody, nareszcie czuło się prawdziwą wiosnę. Wadera zamknęła oczy i chyba zasnęła... Co jakiś czas otwierała na chwilę oczy, ale zaraz zamykała je na tyle mocno, by wyglądała naprawdę na śpiącą...

Crystal

Po jakimś czasie, wadera powoli zaczęła otwierać oczy. Brzuch bolał ją niemiłosiernie i co kilka minut miała naprawdę mocne skurcze.
- Już czas.. - pomyślała, próbując się z kupić. Przez chwilę można było słyszeć ciche stękanie, które wydawała właśnie ona. Próbowała jakoś powstrzymać ból, jednak nie potrafiła. Nie miała wyjścia - musiała rodzić właśnie teraz! Zamknęła więc oczy i mocno zacisnęła zęby. Trwało to przez kilkanaście minut, gdyż wcale nie było to łatwe. Po jakimś czasie jednak wycisnęła z siebie ostatniego szczeniaka. Gdy poczuła, że już po wszystkim, otworzyła oczy, z których natychmiast wyleciała jedna łza. Była jednocześnie z bólu i ze szczęścia...
- Hej. - szepnęła cicho do swoich dzieci, przysuwając je łapą do siebie. W końcu została mamą...!

Wenlick · Gość

Wenlick wszedł powoli do jaskini. Gdy zobaczył mamę z dziećmi uśmiechnął się. Wlazł dalej.
-Hej, można?-zapytał, może Crystal chciała być sama, ale pomimo tego wszedł dalej. Wyciągnął zza siebie trzy grzechotki z trzciny, które sam zrobił. W środku były małe kamyczki, trzonek był zrobiony z kawałka drewna, ale grzechotki były lekkie. Wręczył każdemu szczeniakowi po jednaj, wyciągnął zza siebie jeszcze czerwone maki, które dał mamie dzieci. Patrzył się na maluszki.
-To jest pewnie Stella, to Demeter! O a oto nasz rodzynek; Raywen!-powiedział z szerokim uśmiechem, oj jak się cieszył, że w Krainie będą nowe szczenięta, ale fajnie by było, gdyby urodziła je Lizzy, jakby to były jego szczeniaki...

Crystal

- Dzięki. - szepnęła cicho, odkładając zabawki nieco dalej. Nie chciała zbudzić śpiących jeszcze szczeniaków...
- Wejdź i usiądź nieco dalej. - powiedziała, przyglądając się Elvanowi. Miała nadzieję, że nie będzie miał nic przeciwko, a jeśli tak to najwyżej jakoś sam to załatwi. Ona zawsze zganiała pracę na innych ;P

Wenlick · Gość

-Są słodkie...-szepnął nie chcąc ich obudzić. Uśmiechnął się i patrzył ciągle na śpiące szczeniaczki.
-Wybrałaś już jakąś nauczycielkę, czy będziesz ich uczyć sama z Elvanem?-zapytał. Jakoś mu było dziwnie, może chcieli aby była to ich wspólna chwila.
-Może chcesz abym wyszedł?- zapytał. Na prawdę nie chciał przeszkadzać, ale takimi futrzakami to oczu nie nacieszysz!

Crystal

- Nie wiem, okaże się. - powiedziała, równie cicho. Ze wzruszeniem spoglądała na swoje dzieci. Nie mogła uwierzyć, że zdarzyło się to właśnie teraz! Była przeszczęśliwa i tego co czuła nie mogły opisać żadne słowa...

Wenlick · Gość

-Tak, ostatnio nie ma żadnych nauczycieli w Krainie, Daisy zgłosiła się na stylistkę.-powiedział cichuteńko. Ciągle się patrzył na dzieci Crystal. Ale był uradowany,
-Mógłbym być ich przyszywanym wujkiem?-zapytał się z uśmiechem, miał nadzieję, że ?Crystal odpowie tak, ale nawet jak powie nie to będzie ich kolegą... Jedno z dzieci będzie podobno należało do Watahy Wody...

Crystal

Crystal nic nie odpowiedziała. W prawdzie nie chciała aby jej dzieci miały przyszywaną rodzinę, więc błagalnym wzrokiem spojrzała na swojego partnera, aby to on coś wymyślił. W tym czasie przysunęła szczeniaki jeszcze bardziej do siebie, liżąc ich małe czuprynki...

Stella · Gość

Stella spojrzała na ukochaną mamę. Uśmiechnęła się do niej lekko. Spojrzała na swe rodzeństwo. Patrzyła później tylko na mamę która lizała ją po ,,czuprynce''. Od razu wiedziała że jej życie będzie piękne.