Sojusz - obrada I

Flower · Gość

Jak na razie wszyscy są na tak. I nie zapowiada się, żeby to się zmieniło.- pomyślała Flower. Wstała, wytyczyła sobie krótką trasę i chodziła wzdłuż niej w tą i z powrotem. Podeszła bliżej linii drzew i wsłuchała się w śpiew ptaków. Po pewnym czasie ocknęła się i wróciła na swoje miejsce, spoglądając na wilki zgromadzone na polanie.

Gość · Wysłany: Sob 19:38, 12 Mar 2011 Temat postu:

Zauważył dziwne zachowania Aley, była niespokojna i rzucała głową, prawie tak jakby wiedziała co myślą inni. *Interesujące* To była jego pierwsza mysl, następnym co zrobił to było podejście do bety wiatru, jednak zanim ruszył własnym pazurem rozdarłem sobie łapę tak by strużki krwi spływały po niej powoli. Nie myślał o niczym, albo myślał o błahostkach typu podziwianie przyrody, z rozdartą łapą położył się obok wilczycy położył się z wiatrem, który wiał w pyszczek Aley.

Crystal · Wysłany: Sob 19:43, 12 Mar 2011 Temat postu:

- A ty jesteś za czy nie? - zapytała, patrząc na Nev'a. Na jego odpowiedzi także jej zależało. W prawdzie na nim chciała skończyć tą obradę. Prawie wszyscy już się wypowiedzieli, a nawet ci co nie to sądząc po ich zachowaniu byli na tak.

Asashe · Gość

Siedziała spokojnie, bez żadnych nerwów. Całkowity relaks. Oczywiście, dopóki to Nev nie postanowił 'urozmaicić' przebieg narady. Asashe spojrzała na niego pytająco, jednak nie potrzebowała długo czasu, by zrozumieć do czego zmierza. Przecież dla niego było tu za spokojnie. Warknęła na niego głośno. Cokolwiek miał w zamiarze, było to specjalne. I może przecież wszystko zepsuć! Jeszcze wyjdzie na to, że zamiast sojuszu będziemy mieć wojnę. Wręcz fantastycznie.

Gość · Wysłany: Nie 13:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

-Jeśli chodzi o mnie to jestem całkowicie na tak.-szybko wypowiedział te słowa. Poczuł się tak, jakby dopiero co się obudził.
-Przepraszam.-powiedział.Był trochę zmieszany.

Crystal · Wysłany: Nie 15:05, 13 Mar 2011 Temat postu:

Crystal spojrzała pytająco na Nev'a. W dalszym ciągu nic nie odpowiadał. Wilczyca miała dylemat - zakończyć obradę czy też zaczekać na odpowiedź basiora? W prawdzie to chyba tylko on nie ogłosił swojego zdania i wiele by one nie zmieniło, ale chyba lepiej je poznać, aby uniknąć niepotrzebnych sporów.

Gość · Wysłany: Nie 15:56, 13 Mar 2011 Temat postu:

-No cóż. jeśli o mnie chodzi, to czemu by nie, jestem na tak. Zresztą moje zdanie nic nie znaczy wszystko zależy od naszej alfy, jeśli szefowa się zgadza to czemu by nie. Jednak chciałbym aby złamanie sojuszu nie koniecznie znaczyło wojnę tylko śmierć dla tego kto go złamał. Co wy na to?- Zapytał leżąc obok Aley.

Crystal · Wysłany: Nie 18:08, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Śmierć to chyba za drastyczna kara. W każdym razie - nikt nam nie każde lubić członków watahy z którą mamy sojusz, ale wywoływanie wojen, obrażanie alf itp. będzie karane wygnaniem. - oznajmiła. - Więc tak... sojusz został oficjalnie zawarty, obrada skończona! Możecie się rozejść. - powiedziała i powoli zaczęła wracać do swojego legowiska...

z.t

Jakby co - temat zostanie zamknięty, nie musicie więc pisać rzeczy typu 'poszłam sobie... z.t' - wszyscy zostaliście 'ewakuowani' do swoich legowisk.