Test Saphiry na Betę Ziemi

Saphira · Gość

Saphira pojawiła się na placu, była jak zawsze pewna siebie i uśmiechnęła. Ponieważ nie widziała egzaminatora przysiadła i zaczęła rozmyślać o niebieskich migdałach oraz przypominać sobie wszystko o Betach, jej ogon falował radośnie, a głowa wpatrywała się tempo w niebo.

Crystal

Crystal powoli wkroczyła na teren owego placu. Od razu poczuła lekki chłód. W prawdzie powinna się już przyzwyczaić, ale po prostu nie mogła... Jak zwykle za pierwszym razem zadziwił ją śnieg i zimowa pogoda. Dopiero gdy usiadła w centrum Placu Lodowej Róży, powoli oswoiła się z tym faktem. Otrzepała z ogona biały puch i spojrzała na zdającą:
- Jesteś gotowa?

Saphira · Gość

- Oczywiście - powiedziała łagodnie - Jestem Saphira z Watahy Ziemi, chciałabym zdawać na Betę mojej zacnej watahy - uśmiechnęła się i wpatrzyła się w swoją egzaminatorkę - Chcę się bardzo przysłużyć mojej watasze, a Alfa jest już zajęta. Beta do mnie pasuję...Znam wiele ciekawych miejsc, dobrze poluję, umiem "opanować" i rządzić stadem na wypadek gdyby Alfa był nie obecny, no i dobrze walczę - rzekła wręcz uwielbiała rozmawiać.

Crystal

- No to pokaż co potrafisz! W razie wojny pomiędzy twoją a inną watahą powinnaś być wzorem do naśladowania, tak więc zaatakuj mnie! - nakazała, przyjmując bojową pozycję. Raz już zadawała podobne pytanie na innym teście. Tamtemu osobnikowi nie poszło to najlepiej. Zobaczymy co zrobi Saphira...

Musisz mi teraz dokładnie opisać każdy ruch swojej postaci np. czy atakowała od góry, od dołu itd.

Saphira · Gość

Saphira uśmiechnęła się tylko i przesunęła w bok.
- Nie chcę cię skrzywdzić - syknęła z sarkazmem.
Skoczyła na Crystal i wcisnęła jej pazury w zgięcia łap, teraz każdy ruch wymagał od niej wiele bólu.
- Dalej? - zapytała

Crystal

Crystal z łatwością, chociaż i z niemałym bólem odepchnęła przeciwniczkę, wstając na równe nogi:
- Nie o to mi chodziło. Nie masz ze mną walczyć na śmierć i życie, tylko po prostu pokazać w jaki sposób rzucasz się na wroga. Rozumiesz? Bez żadnych uszkodzeń! - powiedziała, po czym spojrzała na miejsca odciśnięcia pazurów. Nie było tego aż tak widać, jednak jedna z ran lekko krwawiła. Wadera nie zwróciła jednak na to większej uwagi. Ponownie powtórzyła poprzednią pozę i czekała na atak...

Saphira · Gość

- Postaram się - wydusiła z siebie, kiedy już zaczęła walczyć czuła w sobie szał.
Wilczyca ponownie skoczyła na Crystal, tym razem chowając pazury. Starając się jak najbardziej "wsunąć" zęby, chwyciła Crystal za plecy i bardzo lekko przerzuciła ją do tyłu; stojąc nad nią zawahała się.
- Teraz znowu wbiłabym ci pazury w łapy, a następnie szybkim ruchem pazurami przebiłabym ci skórę - powiedziała - Znaczy teraz tego nie zrobię... - rzekła.

Crystal

- Dobra, teraz złaź! - powiedziała, uśmiechając się przy tym. Lekko przesunęła się na bok, przez co wadera zsunęła się z jej karku. Otrzepała się ze śniegu, w którym teraz była praktycznie cała, Jakby co - Plac Lodowej Róży to miejsce gdzie... z resztą - przeczytaj opis to się dowiesz ;p potem jednak zaczynając mówić:
- To zadanie można uznać za zaliczone. Wiele wilków popełnia błąd w tym, że podczas walki powala przeciwnika na brzuch, przez co z łatwością mogą zostać odepchnięci. - oznajmiła, w dalszym ciągu z szerokim uśmiechem - Skoro już poruszyłyśmy tematy walki to wymień mi kilka słabych punktów na ciele wilka!

Saphira · Gość

- No cóż... Czasami brzuch lecz tylko gdy atakuję się dostatecznie szybko, hym i szyja - powiedziała - No dobrze co dalej? - zapytała czekając cierpliwie.

Crystal

- Fakt, ale zapamiętaj, że oczy i uszy też się wliczają! - oznajmiła - Teraz wyjaśnij mi z jakich powodów uważasz, że to właśnie ty powinnaś zostać Betą Ziemi? - spytała po chwili. Nieco zdziwiła się, że dopiero teraz zadała to pytanie. Najczęściej stawiała je gdzieś na początku, albo wcale. A tu proszę...!

Saphira · Gość

- Cóż dobra beta powinna być sprytna, zwinna, logicznie i szybko myśleć
inteligentna, pomysłowa, myślę że mam takie cechy i umiejętności - powiedziała - Znam wiele ciekawych miejsc - powiedziała.

Crystal

Crystal jedynie przytaknęła porozumiewawczo:
- A co byś zrobiła gdyby Alfa twojej watahy nagle zaginęła bez śladu? Tzn. w jaki sposób zorganizowałabyś poszukiwania? - zapytała i jak to miała w zwyczaju zaczęła okrążać waderę. Jak zwykle pomagało jej się to skupić i dodawało weny na nowe pytania...

Saphira · Gość

- Wezwałabym szpiegów, detektywów, Omegę, Gammę, kogoś godnego zaufania i tropicieli. Podzieliłabym ich na cztery grupy, jedną dowodziłabym ja, drugą Omega, trzecią Gamma, a czwartą ktoś wielce mi zaufany. Zleciłabym Delcie lub jeżeli nie sprawowałaby się bardzo dobrze, zaufanej osobie pilnowania stada. Grupy wyruszyły by w cztery kierunki świata. Gdyby nam się nie udało, spróbowałabym "wyciągnąć" informacje od kogoś kto mógł być na miejscu zdarzenia. - powiedziała wyprostowując się.

Crystal

- Prawdę mówiąc, to zachwyciłaś mnie tą odpowiedzią. Pytanie jest może banalne, ale ilekroć je zadawałam, mało kto odpowiedział na nie poprawnie. Tak więc masz duże szanse na zdanie testu. - pochwaliła ją - Okey, to teraz powiedz mi co by zrobiła gdyby alfa twojego stada się nie sprawdzała? - zapytała, poruszając lekko końcówką ogona.

Saphira · Gość

- Cóż, na początku zwróciłabym mu czy jej uwagę, jeśli puści to mimo uszu zacznę działać, opowiem członkom stada o tym i jeżeli się ze mną zgadzają to ja przejmę to stanowisko, lub ktoś inny je przejmie to zależy od wilków z watahy. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego gdyż każda wataha od razu powinna mieć dobrego przywódcę - powiedziała.