Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Test Sahire na Wojownika (test oblany)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna -> Plac Lodwej Róży
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asashe
Gość





PostWysłany: Czw 18:46, 31 Mar 2011    Temat postu: Test Sahire na Wojownika (test oblany)

Powoli wkroczyła na plac, rozglądając się uważnie. Jak na zawołanie wszystkie róże pokryły się szronem, a niebo pokryły chmury. Oho, zaraz zacznie padać śnieg... i rzeczywiście zaczął. Asashe przeszła środkiem i usiadła przy jednym z brzegów placu. Machnęła ogonem, czekając na waderę, której miała przeprowadzić test.
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Pią 6:48, 01 Kwi 2011    Temat postu: Spoźnienie

Wilczyca szła szybko. Zjadła resztkę gofra, którego kupiła od Crystal i weszła na plac. Była strasznie zdenerwowana, bała się, że coś jej nie wyjdzie i że nie będzie wojowniczką tak jak sobie obiecała. Zobaczyła waderę. -To pewnie Alfa Ziemi Asashe... Wydaje się miła, ale jej nie znam, więc się straaasznie boje.- mruknęła pod nosem Sahire.
-Cześć jestem Sahire i ty mi będziesz przeprowadzać test, prawda? Miło Cię poznać- powiedziała znacznie głośniej i była też znacznie bliżej- Chłodno tu, ale bardzo ładna Polanka. Nigdy tu nie byłam... Więc kiedy zaczynamy test?-dodała speszona i powoli przysiadła. Popatrzyła się na Alfę Ziemi. - I przepraszam za spóźnienie-mruknęła, a możliwe, że Asashe jej nie usłyszała.
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Pią 14:44, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Kiedy usłyszała, że ktoś się zbliża, podniosła się, unosząc łeb. Po chwili na plac wkroczyła wadera, której miała przeprowadzić test. Przyjrzała jej się uważnie.
- Witaj, Sahire. Jestem Asashe i tak, będę Ci przeprowadzać test. Mi również miło Cię poznać - odparła, nie spuszczając z niej wzroku. Wadera ciągle gadała - Asashe miała wrażenie, że chyba w ten sposób pozbywa się stresu. Zastrzygła uszami, jakby ignorując jej kolejne słowa. Dla niej test zaczął się, kiedy Sahire weszła na plac, więc czarna wilczyca wszystko uważnie obserwowała.
- Czemu chcesz akurat być wojownikiem? - zapytała. Machnęła ogonem, wwiercając przeszywające spojrzenie swoich błękitnych tęczówek w oczy towarzyszki.
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Pią 16:21, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Sahire też przyglądała się Asashe.
-Dlaczego? Chciałabym być wojowniczką, bo gdy byłam jeszcze nastolatką moi rodzice nie wrócili z łowów. Brat zdecydował, żebyśmy poszli, każde w soją stronę... Znalazłam sobie norkę, wykonywałam wszystkie prace. Pewnego razu poszłam do lasu i znalazłam martwych rodziców. Nie rozpoznałabym ich, ale wszyscy , cała moja rodzina, bracia siostry i rodzice, mieliśmy wisiorek. Zrobiony był z płatka róży przebitego kolcem tego samego kwiatka. Znalazłam przy biednych wilkach właśnie takie wisiory. Z nory wyszedł niedźwiedź. Byłam pewna, że on zamordował moich rodziców. Rzuciłam się na niego i go zabiłam. Mogłam zginąć, bo jeszcze byłam nastolatką... W tamtej chwili obiecałam sobie, że zostanę wojowniczką i będę pomagać innym watahą w bitwach i wojnach...-powiedziała wilczyca. Miała już łezkę w oku, ale szybko ją otarła. Nie chciałaby, aby jej Alfa zobaczyła, że jest bardzo wrażliwa, bo taka była. "Na pewno dowie się kiedyś, że taka jestem, ale nie teraz! Sahire DASZ RADĘ!" myślała, ale miała minę jakby miała zaraz się rozpłakać. Jednak powstrzymała się od takich scen i spuściła głowę. Minęła chwilka. Sahire podniosła głowę do góry. Zerknęła ponownie na waderę.


Ostatnio zmieniony przez Sahire dnia Pią 16:22, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Pią 20:40, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Przysłuchiwała się uważnie jej słowom. Cóż, mogła sobie podarować kilka zdań, które były zupełnie nie w temacie, jednak Asashe nie zwróciła jej na to uwagi. Ogólny sens wypowiedzi był łatwy do zrozumienia, więc nie było sensu tego przedłużać.
- Jaki według Ciebie powinien być wojownik? - poczęła powoli spacerować, okrążając Sahire. Krok po kroku, raz i dwa. Bez pośpiechu. Przyglądała się przy tym ciału i ogólnym reakcjom wilczycy. Miała wyczulony słuch, więc słyszała też wszystko, co ta szeptała sobie pod nosem. Widziała, że ta jest spięta. I nie uszło jej uwadze też to, iż cała opowieść wywołała w waderze wiele emocji. Z jednej strony to dobrze - możliwe, że podczas walki nie zaślepi ją żądza krwi i będzie atakować tylko tych, których trzeba. Z drugiej strony... a jeśli w ogóle nie odważy się zaatakować?
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Sob 8:48, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Wilczyca przyglądała się Alfie. Patrzyła na każdy krok Asashe. - Więc Wojownik powinien być przede wszystkim uczciwy. Ma pomagać obu stronom, nie tylko jednej. Więc musi być uczciwy. Nie może walczyć, tak z każdym po kolei. Nie może walczyć z małym szczeniątkiem, ale nie może też atakować leżącego. Przynajmniej ja tak pojmuje.-powiedziała ze spokojem wadera, ale także w jej głosie można było wyczuć nutkę niepokoju. -Taki powinien być wojownik, powinien wiedzieć kiedy atakować, a kiedy lepiej się powstrzymać.-powiedziała wadera próbując robić to spokojnie, ale jakoś jej nie wychodziło. Machnęła ogonem i otrzepała się ze śniegu, który wciąż, wciąż padał. Uśmiechnęła się, teraz tak jakby wyglądało to mniej sztucznie, jakby robiła to szczerze, bo tak robiła. Powiedziała sobie, że jest najlepsza i że jej się uda, bo w końcu jest Sahire! Jest JUŻ Wojowniczką, bo walczy o tę rangę! Zrobiła się lada moment taka pewna siebie. Zmieniła totalnie nastrój, to nie było w jej stylu, ale uwierzyła w siebie.
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Sob 15:12, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Z odpowiedzi Sahire wadera nie potrafiła wyłapać więcej cech niż uczciwość, odpowiednie zachowanie wobec przeciwnika i wyczucie. Może wojownicy powinni posiadać te cechy, jednak Asashe nie do końca zadowoliła ta odpowiedź.
- Coś jeszcze? - zapytała, delikatnie unosząc brew. A nuż jej towarzyszce coś jeszcze wpadnie do głowy? Nigdy nic nie wiadomo. Po krótkiej chwili postanowiła zadać kolejne pytanie.
- Co byś zrobiła, gdyby na teren Twojej watahy wtargnął na przykład... niedźwiedź? - jedno kółko wokół Sahire skończone. Teraz czarna wadera stanęła centralnie na przeciw niej, wpatrując się w jej oczy. Czekała na odpowiedź na oba zadane pytania, które wcale nie były ostatnimi.
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Sob 17:01, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Wadera zauważyła, że coś nie spodobało się Asashe. - Powinien też dobrze walczyć, bo właśnie na tym polega ta ranga, prawda?-powiedziała po chwil namysłu. - Jakby wtargnął niedźwiedź to broniłabym inny członków watahy. Postarałabym się go wypędzić, ale jakby stawiał opór, zabiłabym go. Na 100% nie pozwoliłabym, aby kogoś zranił!-powiedziała pośpiesznie. Patrzyła się wilczycy w oczy. Miała niebiesko-zielone oczy. Sahire nie mogła rozpoznać dokładniej koloru. Stwierdziła tylko, że są piękne i że wadera ta jest uczciwa. "Te oczy nie mogą kłamać"-pomyślała Sahire.
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Sob 17:07, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Zastrzygła uszami, wpatrując się w nią.
- Zgadzam się, że umiejętność walki jest ważna. Ale co z poleceniami twojej Alfy? - zapytała, może jednak nieco podchwytliwie. Była ciekawa jej odpowiedzi.
- A jak chciałabyś go wypędzić i zabić? W pojedynkę? - machnęła koniuszkiem ogona. Nie spuszczała wzroku, ani nie spoglądała gdzieś w bok - jej źrenice ciągle były utkwione w waderze. Delikatnie przechyliła głowę, zupełnie ignorując spadający na nią śnieg. Później jakos się otrzepie, teraz nie ma na to czasu.
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Sob 17:29, 02 Kwi 2011    Temat postu:

-Oczywiście. Słuchałabym się Alfy, ale jakby jej nie było w pobliżu nie ryzykowałabym czyjegoś życia i zrobiłabym to o czym wcześniej mówiłam. nie chciałabym żeby ktoś przez to, że Alfy nie było zginął!-powiedziała pewnie- Tak, ale jakoś wydaje mi się, że to... Niedźwiedź jest żywy, więc zależałoby mi tylko na tym by go wypędzić i żeby popamiętał, że z Watahą Ziemi to się nie zadziera, ale jednak gdyby sam się rwał do walki to bym z nim walczyła. Zależałoby mi tylko na życiu wszystkich wilków z mojej watahy- powiedziała równie szybko i pewnie. Czuła się nie swojo jak Asashe na nią patrzyła. Zamknęła na chwilę oczy i pomyślała o czymś przyjemnym. -Zależy mi także na życiu niedźwiedzia, ale jeśli miłby kogoś zabić-już nie żyje!- powiedziała z nerwami...
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Sob 17:39, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Skinęła głową. Pierwsza odpowiedź w pełni ją zadowoliła, jednak co do drugiej miała już wątpliwości. Uniosła lekko brwi.
- Wiesz jaki duży jest niedźwiedź? - zapytała, jednak wcale nie oczekiwała odpowiedzi. - Wątpię, czy sama dałabyś sobie z nim radę. Chciałabyś narażać się na prawie pewną śmierć? Pomyśl o jakimś innym wyjściu.
Nie miała zamiaru wcale a wcale ułatwiać jej tego testu. Niech Sahire sama do czegoś dojdzie. Chciała, by w jej watasze byli wojownicy, którzy pewni są co zrobić mają w każdej sytuacji. No i przecież nie mogą być tak pewni siebie, by zawsze działać w pojedynkę - bo tak przecież się nie da!
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Sob 18:11, 02 Kwi 2011    Temat postu:

-Wiem....Jak byłam nastolatką zabiłam niedźwiedzia więc wydaje mi się, że dałabym radę...A najwyżej zawołałabym kogoś, aby mi pomógł, ale wolałabym załatwić to sama. Uciekłabym w stronę jakiegoś lasu, a on pobiegł by za mną. Wtedy zgubiłabym go i byłoby po sprawie- powiedziała pewnie. Wiedziała, zę ta odpowiedź może nie zadowolić wadery , ale jej wydawało się to za słuszne.
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Sob 18:15, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Opuściła lekko uszy. Cóż, widać trafił jej się wyjątkowy osobnik - w pojedynkę zabić niedźwiedzia.. znaczy, nie było powiedziane, jaki to niedźwiedź. Westchnęła cicho.
- Niedźwiedzie nie zawsze są takie przewidywalne. - mruknęła, jednak postanowiła pozostawić już to w spokoju. - A co, gdybyś spotkała wilka z innej watahy na naszym terenie?
O, a to akurat też było ważne. Wpatrywała się w nią jakby jeszcze intensywniej - o ile to w ogóle możliwe. Machnęła ogonem po raz kolejny.
Powrót do góry
Sahire
Gość





PostWysłany: Nie 11:10, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Sahire popatrzyła na Alfę.
- Nic bym nie zrobiła. Jakby miał zły zamiary to bym zaatakowała, ale jak przyszedłby tu, bo np. zabłądził lub przyszedł by się zapoznać to nic bym nie robiła... No, ale jeśli byś kazała to .... Rozumiesz chyba?-powiedziała spokojnie.
_________________
Imię: To jedyne, wyjątkowe :|Sahire|:
Wiek: Nie za stara, nie za młoda :|Dorosła|:
Płeć: Ta ładniejsza :|Wadera|:
Wataha: Ta the best :|Ziemi|:
Ekwipunek: Coś przy sobie noszę :|10 talarów-|:
Znajomi: Mam ich wielu :|Crystal,Asashe|:
Przyjaciele: Bo to ich lubię :|Flower, Hope|:
Partner: Nikt mnie nie kocha... :|Brak|:
Wrogowie: Jak chcesz.. :|Brak|:
Lubię: Wiele rzeczy :|Być może ciebie|:
Ranga: Wysoka i dostojna :|Może Wojowniczka|:
Nie lubię: Coś na pewno się znajdzie :|Jak się narazisz to ciebie|:
Powrót do góry
Asashe
Gość





PostWysłany: Nie 14:58, 03 Kwi 2011    Temat postu:

- W takim przypadku najlepiej jest zapytać, po co się tutaj zapuścił. - opuściła lekko uszy. - Jeśli miałby jakąś sprawę do mnie, po prostu go eskortujesz do miejsca spotkania. Gdyby zaś zabłądził, powinnaś mu pokazać odpowiednią drogę. Jeśli nie chciałby opuścić naszych terenów powinnaś go grzecznie wyprosić, a jeśli stawiałby opór, nie atakować, tylko wezwać swoich towarzyszy wyciem i razem spróbować go wyprowadzić. Ewentualnie wystraszyć. Nie można wszystkiego rozwiązywać przemocą - do tego stosujemy się tylko w skrajnych przypadkach. Nie chcemy przecież popaść w konflikt z inną watahą tylko dlatego, że nasz wojownik zaatakował ich wysłannika bez powodu. Ach, no i nie ma takiego czegoś jak 'zapoznawanie się'. To można robić na terenach neutralnych.
Zmrużyła delikatnie oczy. Miała małe wątpliwości, czy Sahire by sobie z tym wszystkim poradziła. Trzeba by zrobić jej małe szkolenie.
- Zrozumiałaś? - zapytała jeszcze, machając ogonem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wilki1412.fora.pl Strona Główna -> Plac Lodwej Róży Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin